Gdy wyszedł oglądałam telewizję, a ponieważ jestem bardzo
ciekawska to w przerwie na reklamy zaczęłam sprawdzać, który pokój jest
zamknięty. Po kolei otwierałam wszystkie drzwi. Wszystkie były otwarte. Wykiwał
mnie, pewnie teraz śmieje się, ze dałam się nabrać. Reklamy się skończyły, więc
nie zawracałam sobie tym głowy. Gdy film się skończył poszłam do kuchni
sprawdzić co mogłabym upichcić. Znalazłam tam kilka przypraw, jakiegoś
pomidora, szynkę, masło i w zamrażarce frytki i kilka pizz. Mieszkanie tak
pięknie urządzone, a w kuchni pustki. Nie jestem pewna, czy Niall tak szybko
wróci z zakupów. Wysłałam mu SMSa z listą zakupów i ponownie zasiadłam przed
telewizorem, bo z tego co miał w kuchni nie można było nawet zacząć gotować.
Niall wrócił prawie dwie godziny później, niż mówił.
- Kupiłeś wszystko o co prosiłam?
- Tak, tylko nie wiem, czy wiesz, ale nie będziemy mieli
gości na obiedzie.
- Wiem, ale to najpotrzebniejsze rzeczy, twoja kuchnia jest
prawie pusta, a jeśli mam gotować przez dwa tygodnie to muszę mieć podstawowe składniki.-
Ok., nie będę się teraz kłócił, bo jestem wykończony, a jeszcze zostało kilka
siatek, ledwo to wszystko pomieściłem w samochodzie.
Niall poszedł po kolejne siatki, a ja wzięłam to co już
przyniósł i poszłam do kuchni i poukładałam produkty na swoje miejsce.
Po 15 minutach wszystkie siatki były w domu.
- Kupiłem kilka rzeczy dla ciebie. Są w pokoju, ale najpierw
zrób obiad.
Poszedł do salonu, odpalił laptopa, a ja zabrałam się za
przygotowywanie obiadu.
Będzie kurczak w sosie własnym z ziemniakami i surówką
mojego przepisu.
Zawsze lubiłam gotować, tylko gdy mieszkałam sama nie miałam
czasu. Praca od rana do wieczora, więc po powrocie robiłam jakieś kanapki i
szłam spać.
Po 1,5 h obiad był gotowy. Zanim zdążyłam go zawołać
przyszedł do kuchni.
- Już gotowe? Pięknie pachnie, a jestem strasznie głodny.
- Tak, właśnie nakładam. Usiądź.
Sorry, że taki krótki, ale nie najlepiej się czuję, może jeśli jutro będzie lepiej to napisze kolejny rozdział, ale nic nie obiecuję.
2 komentarze = next