sobota, 25 stycznia 2014

ROZDZIAŁ 19



*Oczami Niall’a*
Byłem niewiarygodnie szczęśliwy. Alice jest świetna. Jeszcze do żadnej dziewczyny nie czułem tego co do niej. Nie mogę tego zepsuć, tyle rzeczy w życiu zawaliłem, ze chociaż to powinno się udać. Leżeliśmy obok siebie na łóżku.
- Kochanie, co chcesz dzisiaj robić? – odwróciłem się w stronę dziewczyny.
- Nie wiem, mi obojętnie, a ty co proponujesz?
- Ummm… - uśmiechnąłem się zawadiacko i przygryzłem dolną wargę.
- Horan, ty idioto! – lekko mnie odepchnęła śmiejąc się. – Myślałam, że pytasz serio.
- Jestem w 100% poważny.
- Serio?
- Taki pomysł wpadł mi do głowy, tak mnie pociągasz. Zresztą pytałem się ciebie. Mogłaś coś zaproponować.
Złączyłem nasze usta w pocałunku.

*Oczami Alice*
- To ja idę oglądać mecz – powiedział chłopak.
- Nie ma mowy. Zostajemy tu i rozmawiamy.
- Tylko rozmawiamy? – znowu ten uśmiech.
- Niall, ostrzegam cię kolejny raz.
- Ok, to porozmawiajmy. Kiedy TO zrobimy? – głupkowaty uśmiech nie schodził mu z twarzy.
- Tylko jedno ci w głowie – powiedziałam schodząc z łóżka i kierując się w stronę drzwi.
Niall wstał i poszedł za mną.
- Idziemy oglądać mecz? – zaśmiał się.
- Gorzej niż z dzieckiem – powiedziałam rozbawiona.
- Co? – stanął na korytarzu.
Puściłam się biegiem ze schodów, a on za mną.
Goniliśmy się aż do wyjścia .
Gdy chwyciłam klamkę drzwi wyjściowych chłopak chwycił moje nadgarstki, odwrócił mnie przodem do siebie i wpił się w moje usta. Ten chłopak nieziemsko całuje.



Taki rozdział ze zboczonym Horankiem xD
Chcecie dalej?

czwartek, 23 stycznia 2014

Ogłoszenia

Następna część pojawi się jakoś w sobotę lub niedzielę. W opowiadaniu zabrnęłam w martwy punkt i nie wiem jak to dalej rozwinąć, ale postaram, się coś wymyślić.


A teraz piszę coś jeszcze, chyba można to nazwać powieścią i napisałam taki jakby zwiastun. Wypowiedzcie się, czy podoba się pomysł, czy się nie podoba.



Małe, nudne miasteczko w Ameryce.
W nim znajduje się liceum, w którym uczy się młodzież Frodgen.
Właśnie rozpoczyna się rok szkolny, a do klasy Cary dołącza nowy uczeń, przystojniak  – Harry Styles.
W szkole Cara nie czuje się najlepiej, lecz poza szkołą wszystkie dolegliwości znikają. Co jest przyczyną złego samopoczucia dziewczyny?
Ponadto w szkole dzieją się dziwne rzeczy.
Jakie tajemnice kryją stare mury szkoły?
Kto będzie w stanie uratować uczniów?
Będą mogli uczynić to zwykli ludzie, czy potrzeba mocy nie z tego świata?
Tego dowiecie się czytając „Kroniki obrońców”.

niedziela, 19 stycznia 2014

ROZDZIAŁ 18





*Oczami Niall’a*
Czyżby Alice chciałaby coś zasugerować tym filmem? Tam jest dokładnie tak jak teraz w moim życiu. Karany chłopak zakochuje się w porządnej dziewczynie z wzajemnością. Ciekawe, czy Alice też coś do mnie czuje.
Gdy film się skończył objąłem dziewczynę siedzącą obok mnie i spytałem nie patrząc na nią.
- Co sądzisz o tym filmie?
- Był piękny i wzruszający, a ty?
- Uważam tak samo – odważyłem się na nią spojrzeć. – Bo wiesz, ja się w tobie zakochałem.
Alice spuściła wzrok. Zły znak. Najwyraźniej nie odwzajemniała moich uczuć. Zawaliłem.
- Sorry… - odezwałem się cicho i poszedłem do sypialni.
Jestem deblilem, myślałem, że ona coś do mnie czuje, że mogę z nią być, a tu nic. Zjebałam sprawę, mogłem się powstrzymać, ale nie da się cofnąć czasu, trzeba iść dalej. Co się stało to już się nie odstanie.

*Oczami Alice*

Poszłam do pokoju, w którym spałam dwie noce temu. Musiałam ogarnąć wszystko w głowie. Miałam straszny mętlik. Odwzajemniałam uczucie Nialla. Ale nie wiem, czy powinnam mu to powiedzieć. Przez około godzinę rozważałam wszystkie za i przeciw. W pewnym momencie ktoś zapukał do drzwi, domyśliłam się, ze był to Niall.
- Proszę – powiedziałam.
Niall wszedł i usiadł obok mnie.
- Alice, ja bardzo cię przepraszam, nie powinienem tego mówić, wiem, że mnie nie kochasz. Możemy zachowywać się tak, jakbym tego nie powiedział?
- Nie – zrobiłam krótki przerywnik. – Nie chodzi o to, że cię nie kocham, bo jest to nieprawda, tylko o to, że się boję.
- Czego się boisz? Mnie?
- Nie, boję się, że gdy już będziemy razem nic nie będzie takie jak wcześniej.
- Nie bój się, zasmakuj życia. Bez ryzyka nie ma zabawy. Pamiętaj, zawsze będziesz mogła się wycofać. To co?
Zastanowiłam się przez chwilę. W końcu spojrzałam w jego niebieskie oczęta. Które były pełne miłości. To  rozwiało wszelkie moje wątpliwości.
- Też cię kocham. Niall.
Chłopak złączył nasze usta w namiętnym pocałunku.


I co?

piątek, 10 stycznia 2014

ROZDZIAŁ17



*Oczami Alice*
Leżeliśmy tak na łące z dobrą godzinę. Leżałam i patrzyłam w niebo. Zastanawiałam się dlaczego Niall jest dla mnie taki miły. Może chce mnie zabić i jest dla mnie taki miły, żebym ostatnie chwile życia dobrze zapamiętała? Nie, jestem dziwna, do głowy przychodzą mi te najczarniejsze scenariusze. Niall powiedział, że nic złego mi nie zrobi.
Ufam mu.

*Oczami Niall’a*
Leżałem obok Alice i myślałem. Co ona ze mną robi? Jakaś niewytłumaczona siła.
Czy to miłość czy może zauroczenie? Ale na to pytanie może odpowiedzieć jedynie czas.
Chciałbym z nią być, ale nie wiem, czy to możliwe, czy ona też coś do mnie czuje i czy w ogóle chciałaby ze mną być.
Ale kit. Do odważnych świat należy. Najwyżej się skompromituję, a po dwóch tygodniach wszystko wróci do normy.

*Oczami Alice*
Kurczę, coś dziwnego się ze mną dzieje. Jeszcze wczoraj chciałam, żeby te 2 tygodnie szybko minęły, a teraz leże na łące obok niego i jestem szczęśliwa, niczym się nie przejmuję. Takie 2-tygodniowe wakacje. Niall odwrócił głowę w moją stronę. Popatrzył na mnie, uśmiechnął się i wrócił do poprzedniej pozycji. Te jego idealne niebieskie paczałki, blond włoski i perfekcyjny uśmiech. Chyba się zakochuję. On jest wspaniały i trochę mi żal, że za 2 tygodnie nie będę go już widywała.

*Oczami Niall’a*
Po raz drugi odwróciłem się i popatrzyłem na nią.
- Chyba czas wracać – powiedziałem, wstałem i pomogłem wstać Alice. – Podoba ci się tu?
- Jest pięknie. Nie dziwie się, że lubisz tu przychodzić. Wśród natury, odłączony od cywilizacji możesz zapomnieć o całym świecie.
- Dokładnie.
Znowu chwyciłem jej dłoń. Ponownie szliśmy w milczeniu, szczęśliwi (przynajmniej ja), że możemy ze sobą przebywać
~~~
Gdy weszliśmy do domu Alice powiedziała:
- To ja idę przygotować obiad.
Chwyciłem ją za nadgarstki i przytrzymałem.
- Pozwól, że coś zamówię.
- Ok.

*Oczami Alice*
Niall poszedł p ulotkę jakiejś pizzerii, a ja usiadłam na kanapie w pokoju i włączyłam telewizor. Niell wrócił po 10 minutach.
- Oglądamy jakiś film?
- Chciałam, ale w telewizji nie ma nic ciekawego.
- Obejrzymy coś na lapku.
- Ok.
- To co wybierasz?
- „Trzy metry nad niebem”?
- Ok. Wedle życzenia.



Następnej części nie spodziewajcie się szybko, bo zbliżający się tydzień jest zawalony.

Kocham Was <3 :*